W ostatnich dniach notowania platyny charakteryzowały się podwyższoną zmiennością przy jednoczesnym braku wyraźnie zdefiniowanego, długoterminowego trendu kierunkowego. Początkowa faza obserwowanego okresu przyniosła relatywnie dynamiczną korektę spadkową, po której nastąpił gwałtowny impuls wzrostowy, kulminujący w rejonie 1370 USD za uncję. Szybka realizacja zysków z tego poziomu doprowadziła do zejścia kursu w okolice istotnego technicznego wsparcia przy 1330 USD, które w kolejnych sesjach potwierdziło swoją rolę, zatrzymując presję podażową. Druga połowa badanego okresu przyniosła kolejną falę aprecjacji, również zatrzymaną w strefie oporu 1370 USD, co pozwala uznać ten pułap za kluczową barierę podażową w krótkim horyzoncie. Końcowa część wykresu wskazuje na ograniczoną zmienność oraz konsolidację w relatywnie wąskim przedziale 1338–1345 USD, co może stanowić fazę akumulacji lub dystrybucji przed kolejnym ruchem kierunkowym. Utrzymanie kursu powyżej 1330 USD zwiększa prawdopodobieństwo ponownego testu strefy 1370 USD, natomiast ewentualne przełamanie tego wsparcia mogłoby wygenerować sygnał otwierający drogę do spadków w kierunku 1310 USD. W świetle obecnej struktury rynku, kluczowe dla dalszego rozwoju sytuacji pozostaje zachowanie ceny względem wyżej wskazanych poziomów technicznych.

Patrząc na wykres notowań palladu, widać wyraźny trend spadkowy, który rozpoczął się po krótkim okresie konsolidacji w górnych rejonach około 1220–1240 USD. Początek analizowanego okresu, mniej więcej 4. dnia miesiąca, charakteryzował się relatywnie wysokimi poziomami cenowymi, jednak już kolejnego dnia pojawiła się presja podażowa, która stopniowo spychała kurs w dół. Co istotne, każdy ruch wzrostowy był krótkotrwały i szybko neutralizowany przez kolejne fale sprzedaży, co sugeruje, że rynek znajduje się pod kontrolą sprzedających, a kupujący nie są w stanie utrzymać odbić. 5. dnia notowania zanotowały jeszcze jeden lokalny szczyt w okolicach 1230 USD, po czym nastąpiło wyraźne przełamanie, które kontynuowało się w kolejnych godzinach i dniach. 6. dnia nastąpiła głębsza przecena z zejściem poniżej 1160 USD, co miało znaczenie techniczne, bo ten poziom pełnił wcześniej rolę wsparcia. Po krótkim odbiciu w rejon 1175–1180 USD, 7. dnia pojawiła się próba stabilizacji, jednak brak siły popytu ponownie skierował kurs w dół. Ostatni dzień na wykresie przyniósł dalszą wyprzedaż i zejście do rejonu 1137 USD, co oznacza spadek o około 7–8% w skali kilku dni. W ujęciu technicznym obecny poziom jest bliski krótkoterminowego wsparcia w okolicach 1135–1140 USD, a jego trwałe przełamanie może otworzyć drogę do testu niższych pułapów w rejonie 1110–1100 USD. Z drugiej strony, ewentualne odbicie musiałoby najpierw wyjść powyżej 1160–1170 USD, aby móc mówić o choćby krótkoterminowej zmianie sentymentu. Fundamenty również nie sprzyjają dynamicznemu odbiciu – mocny dolar, możliwe spowolnienie w przemyśle motoryzacyjnym oraz słabszy popyt ze strony branż wykorzystujących pallad w produkcji katalizatorów mogą nadal ciążyć cenom. Dopiero pojawienie się czynników fundamentalnych wspierających popyt lub znaczące odbicie na rynkach metali szlachetnych mogłoby stanowić impuls do większej korekty wzrostowej.

Na wykresie notowań rodu widać wyraźnie odmienny obraz niż w przypadku palladu – tutaj mamy do czynienia z ruchem wzrostowym.
Początek, czyli 4 sierpnia, to stabilizacja w okolicach 6 880–6 900 USD za uncję. Następnego dnia (5 sierpnia) nastąpił lekki spadek w okolice 6 860 USD, jednak od tego momentu rynek obrał kierunek wzrostowy. Między 5 a 6 sierpnia cena dynamicznie wzrosła, przebijając poziom 7 000 USD i docierając do około 7 060 USD, gdzie nastąpiła krótka faza konsolidacji utrzymująca się przez 6 i 7 sierpnia. W końcówce 7 sierpnia i na początku 8 sierpnia trend wzrostowy został wznowiony, co doprowadziło do osiągnięcia nowego lokalnego szczytu w rejonie 7 120–7 130 USD.
Technicznie oznacza to, że rod znajduje się obecnie w fazie byczej, z serią wyższych dołków i wyższych szczytów. Wsparcie można wyznaczyć w okolicach 7 000 USD, a poniżej – w rejonie 6 880 USD. Jeśli trend się utrzyma, kolejnym celem wzrostów może być strefa 7 200–7 250 USD, natomiast zejście poniżej 7 000 USD byłoby pierwszym ostrzeżeniem dla kupujących.
